czwartek, 25 października 2018

Elleniale dwa

W kwietniu powstała koronkowa chabrowa bluzeczka a niedługo później z zupełnie niezrozumiałych przyczyn zapragnęłam powtórzyć ten sam wzór w sweterku. Plan był taki żeby go spisać i udostępnić do testów na rocznicę bloga. Jak już wiecie nic z tego nie wyszło, sweterek jednakże powstał, i nawet gdzieś mam szczegółową rozpiskę ale... Ale trzeba to jeszcze wklepać w komputer oraz rozrysować schematy i tu jest mały problem gdyż sprzęt nie wykazuje chęci współpracy a do tego aktualnie mam remont i brak warunków do korzystania z niego gdyby łaskawie raczył się nie zawieszać co kilka minut. Kartki z rozpisanym wzorem jeszcze nie zaginęły tak więc szansa że kiedyś elleniale zostanie udostępniona jest, tym bardziej że prawdopodobnie powstaną jeszcze dwie lub trzy wersje w tym kardigan jeśli tylko zaistnieją bardziej sprzyjające dzierganiu warunki. Sama jestem zaskoczona tym że ten wzór mnie nie nudzi i chce mi się autokopiować. Może wynika to z faktu że chabrową wersję miałam na sobie dwa razy a tej którą za chwilę pokaże ani razu (została porwana na zagraniczne wojaże i z tego co wiem bardzo się z nosicielką polubiła). W każdym razie uprzedzam że różne klony elleniale mogą się jeszcze na blogu pojawiać. 
A dziś wersja beżowa z Nako Estivy i debiut jako ludzia do prezentacji udziergu mojej Siostrzenicy (mam pozwolenie na publikację wizerunku i nawet się zgodziła żeby głowy nie ucinać ;) dzięki M) i jednocześnie sorki za jakość tych naludziowych fotek ale innych brak.





Na tą wersję letniego sweterka z rękawami za łokieć (moja modelka jest ode mnie 10cm wyższa i na dłuższe kończyny więc rękawy sprawiają wrażenie krótszych niż są) zużyłam około 240 gram bawełniano bambusowej włóczki (Nako Estiva kolor 7039) druty 2.5 i 2 na bodiury, rozmiar S czyli 36. Poza długością wyżej wspomnianych rękawów i użyciem o pół numeru większych wykałaczek zmieniłam w porównaniu z pierwowzorem ilość motywów na plecach tzn. w beżowej wersji jest więcej listków tym samym koronka z tyłu zajmuje większą powierzchnie (co moim zdaniem wygląda lepiej). Wykończenie takie jak pierwotnie czyli szydełkowe maleńkie pikotki na dekolcie.
To jeszcze parę zdjęć szczegółów i wieszakowe pogniecione zrobionych tuż przed uprowadzeniem.







I to już wszystko na dziś. Pozdrawiam cieplutko w ten szarobury dzień ze środka remontowego armagedonu i spod warstw wszędobylskiego pyłu (jak ja nie cierpię gładzi).
I jeszcze dodatek z serii piosenek które za mną chodzą (czekam aż film wejdzie do polskich kin, sandtrack jest świety polecam)


13 komentarzy:

  1. Sweterek jest cudowny, świetnie się prezentuje na modelce, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest piękny wzór i musi się pojawić jeszcze nie raz:) Oby udało Ci się spisać wzór:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie to wzór na elleniale jest spisany co do oczka, trzeba tyko te moje gryzmołki rozszyfrować i wklepać w komputer oraz rozrysować ażury. Może dzięki temu że motyw ozdobny zdekomponowałam to mi się w dzierganiu nie nudzi i chce w różnych wariantach (od letniej bluzeczki po kardigan) powtarzać, i to nawet jeśli muszę robić na bardzo cienkich drtutach

      Usuń
  3. Pozdrowienia dla Modelki :-)
    Jak ja uwielbia te Twoje cudeńka! Serio, aż się człowiek uśmiecha! Dziej dziej!

    Dobra ta nako? Bo im człowiek chorszy, tym bardziej uczula wszystko, zatem poszukiwania nieuczulających włóczek w toku (zakupy eszcze nie, gdyż pudło wciąż pełne, ale już tylko jedno :-P)
    Uściski serdeczne! Remont dobra rzecz, jak już się skończy, to człowiek ma ogromne poczucie szczęścia, że to już za nim ;-)
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki przekaże Modelce ;) teraz nie mam warunków do dziergania zbyt wiele pyłu. A że remont w planie wieloetapowy, trzeba całe mieszkanie zrobić, to koniec nie tak prędko :/
      Mnie się z Estivy dobrze dziergało, miłe, miękkie, z lekkim połyskiem, z wad trochę się gniecie, co na fotkach widać no i to cienizna bardziej na lato bo nie grzeje wcale, ale za to też nie uczula.

      Usuń
  4. Prześliczny jest ten sweterek (i Siostrzenica świetna w roli modelki, umie stanąć prosto, ja na przykład nie umiem, chyba, że mi ktoś powie: wyprostuj się). Bardzo chciałabym też taki mieć, dlatego będę czekać na wzór, chociaż na dzierganie u mnie aktualnie czasu nie ma.
    Naprawdę, szalenie mi się Twoje dzieło podoba, w każdym detalu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, nie kazałam jej stać prosto (przynajmniej nie przypominam sobie) sama z siebie tak ładnie pozowała na szybko w przerwie w podróży sentymentalnej i tylko ja jako fotograf komórkowy nieco zdjęcia jakościowo popsułam.
      Wzór będzie gdy się wklepie, czyli najprędzej w styczniu czy lutym (o ile remontowy bałagan ogarnę) i wtedy może nawet jakiś KAL zaproponuję żeby wyjaśnić jak ewentualnie rozmiar dopasować (bo tego rozpisać już na sucho nie dam rady)

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę, KAL to też świetny pomysł. Jak dla mnie - nie spiesz się, bo ja na pewno wcześniej niż po nowym roku nie mogłabym się przyłączyć.
      Piękna sceneria tej Twojej podróży.
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  5. Świetna bluzeczka i modelka super. U mnie też trwa remont, także rozumiem doskonale przez co teraz przechodzisz:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki w imieniu Modelki.
      Nie wiem jak Ty ale ja czekam z utęsknieniem nie tyle na sam koniec remontu ile na czas gdy pozbędę się w końcu tego wszędobylskiego białego pyłu

      Usuń
  6. Bluzeczka jest cudowna! Piękny i delikatny wzorek, idealnie leży na modelce :) Estiva jest swietna i praktycznie nie do zdarcia, tyle że cienizna...
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam wrażenie że ten fason, koronka, i ta lejąca włóczka sprawiają że całość dobrze się układa niezależnie od tego dla kogo była pierwotnie robiona (i dlatego właśnie się z cienką Estivą polubiłam, za to dopasowanie do nosiciela).

      Usuń