wtorek, 15 maja 2018

Trochę tego trochę owego

Wiosna w tym roku jest wyjątkowo ciepła, a jednak odczułam nagłą potrzebę posiadania cienkiego sweterka do dżinsów. Takiego, co to go można założyć gdy temperatura jest poniżej 20 stopni, koniecznie z rękawem 3/4 i bez zbytniej ilości dziur ;) A że jakoś, przypadkiem zupełnym, przytargałam ze spaceru po mieście do domu kilka motków Estivy od Nako, to połączenie bawełny z wiskozowym bambusem było idealnym materiałem do stworzenia takowego. Jedyny problem to, to że znów musiałam dziergać na wykałaczkach... 
Ten sweterek jest miksem i moją wariacją na temat podpatrzonej u Marzeny Lei z widzianą u Makunki mozaikową chustą. Zainspirowałam się nieco kolorystycznie i technicznie, ale jak zawsze wszystko jest po mojemu żeby nie było ze coś perfidnie i żywcem odgapiam ;)



To są jedyne dwa zdjęcia plenerowe tego udziergu, zrobione na szybko selfiaki przez komórkę umieszczoną na drzewie u mnie za blokiem. Warunki były trudne. Moje włosy nie współpracowały z fryzjerem wiatrem. Sąsiad, zanieczyszczając powietrze dymem tytoniowym, z balkonu się na mnie patrzył bez zrozumienia tego co ja wyprawiam i czemu zamiast wyrzucić plastikowe butelki do kosza to je kładę na szczątkową trawę i pod drzewem stoję ;) (potem je wyrzuciłam do odpowiedniego pojemnika). Dlatego też reszta fotek będzie standardowa bezgłowa i na tle ściany ponieważ do tego wszystkiego wiosenne pyłki atakują zewsząd :(

Ale wpierw napiszę krótko o samym sweterku. Zaczęty od 160 oczek ściągaczem 2x2 przez 24 okrążenia, potem rzędy skrócone na lekkie podniesienie tyłu, a po nich dodane dwukrotnie po 10 oczek na poszerzanie okrągłego karczku i prosty, nie wymagający myślenia, graficzny ażurek rąbów, który łatwo poszerzyć bez zbytniego kombinowania więc przybyło w nim aż 72 oczka, a po kilku następnych okrążeniach jeszcze oczek 18 i kolejne 10, aż było ich 280. Wtedy dodałam jeszcze 2 razy oczka jak na reglan (żeby się rękawy troszkę lepiej układały) i przy podziale 51-95-51-91 dodałam na podkroje oczek 11. Na korpusie taliowałam do 192 (żeby uzyskać do mozaiki liczbę oczek podzielną przez 12) a po niej poszerzałam do 208 oczek na dolnym ściągaczu 2x2. Na rękawach mozaikę robiłam na oczkach 60. 
Wzorek z rękawów jest negatywem tego z korpusu i jest to efekt zamierzony. 


Sama mozaika początkowo miała być taka jak w linkowanej wyżej chuście czyli zwykła kratka pasująca do prostego ażurku na górze. Jednak gdy ją zrobiłam uznałam że to nie to i sprułam, po czym dorysowałam kilka kresek na mojej kartce uznając że wygląda zdecydowanie lepiej, tym bardziej że zrezygnowałam z pogrubiającego pasa ozdobny francuza na rzecz całości dżersejem. A ponieważ skojarzenie miałam z Grecją i nie wiedzieć czemu nagle z południowoamerykańskimi telenowelami które leciały w telewizji na poczatku lat 90 i które oglądali wtedy wszyscy, to przypomniało mi się że w Manueli czy Izabeli, a może i obu, występowała aktorka mająca na imię Grecja a lektor czytał to zawsze jako Gresja, do tego dzierganie mozaiki na rękawach i na drutach 2 budziło we mnie a-gresje więc nazwa na potrzeby ravelry wydała mi się adekwatna ;) 








Technicznie:
Pomysł mój inspiracje linkowane powyżej
Druty 2 i jeszcze ciutkę cieńsze bez numeracji na rękawy...
Włóczka Nako Esitva szaro bezowa 3079 około 140g i granatowa 6955 około gram 102 (dokładnie na ściągacz jednego rękawa mi zabrakło motka), rozmiar S z bardzo wąskimi rękawami (ale to bambus to się rozciąga więc nie mogło być luźno od razu żeby się po kilku praniach XL nie zrobiło)

A teraz prywata BARDZO OGROMNIE SERDECZNIE PODZIĘKOWANIA dla Lennego MadHatter z bloga hahahats za to że mi szaleńczo bezinteresownie cieniutkie drutowykałaczki na krótkich żyłkach priorytetem przysłał! Człowieku jesteś wielki, dzięki Tobie nikogo nie zadźgałam przy produkcji rękawów i oba skończyłam bez używania nadmiaru niecenzuralnych wyrazów oraz rzucania przedmiotami w przeszkadzających mi w procesje produkcyjnym ludziów :D Dzięki Tobie mogę się gotowym udziergiem publicznie oraz prywatnie chwalić i obnosić ;)

I to by było na tyle tym razem, pozdrawiam wiosennie ;)
Alergicy nie dawajcie się wiośnie ona kiedyś minie i pylić przestanie.
Maturzyści trzymajcie się koniec matur już niedaleko a kasztany  już niemal przekwitły.
Do następnego kliknięcia, tymczasem zostawiam Was Sharon den Adel (świetna cała płyta My Indigo)