wtorek, 17 marca 2020

Błękitny warkoczowiec

Kolejny golf w warkocze z włóczki Himalaya Everyday, z dłuższym tyłem kształtowanym rzędami skróconymi. Tym razem nie kombinowałam zbytnio z konstrukcją ani wzorem. Powstał zwykły reglan od góry z użyciem motywu przeplatanki z darmowego wzoru na Hi Lo Pullover Vickey Howell, a od siebie dodałam boczne warkocze z czterech pasm, oraz warkocze z czterech i trzech na rękawach. Żeby sweter był bardziej "mięsisty" użyłam też wzoru podpatrzonego w męskim swetrze sklepowym, czyli okrążenie ściągaczem 1x1 okrążenie prawymi. 
Zdjęcia miały być plenerowe ale najpierw nie było pogody a teraz lepiej siedzieć grzecznie w domu więc znów korpus bezgłowy na ścianie ;)











Technicznie: włóczka Himalaya Everyday kolor 70039 (obłazi najmniej z używanych dotychczas), zużycie na rozmiar oversize 36/38 około 4 motków (nie wiem ile dokładnie gdyż nie posiadam wagi a sweter był znacznie skracany zarówno jeśli chodzi o rękawy jak i o korpus, inaczej po praniu miałabym tunikę w wersji kaftan bezpieczeństwa ;) a teraz się zastanawiam czy go jednak nieco nie wydłużyć ale poczekam na kolejne pranie...).
Druty 4.5 na ściągacze i golf, 5 na całą resztę.
Jeśli chodzi o wyliczenia (to taka notatka ku mojej pamięci, ale może i wam się przyda) to zaczynałam od 84 oczek na golf, a dzieląc na reglan dodałam jeszcze 2 żeby mieć na rękawach nieparzystą liczbę 7-46(przód)-7-26(tył). Na podkroje dodałam po 5 oczek, zredukowanych w klinach. Oddzielanie rękawów przy stanie 63-104-63-85 (nieparzystości oczek wynikają z użytego wzoru). Korpus oczek 189, rękaw 64. 
I to tyle warkoczowców w tym sezonie. Wzięłam się za coś cieńszego, ale mi się dłuży na drutach rozmiaru 3 i 3.5 strasznie, a że rozgrzebałam aż trzy swetry to czas pokaże czy i kiedy coś skończę. Tymczasem w jednym brak rękawów i myślę czy go nie spróć, w drugim rękawów i kawałka korpusu i nie wiem czy mi włóczki starczy, trzeci zaczęłam w weekend i jeszcze nie zdecydowałam jaką ma mieć ostatecznie konstrukcję bo dzierganam od dołu... I jeszcze mnie ufoki skarpetkowe od roku co najmniej straszą... Ale mam do pokazania chustę, którą skończyłam w poprzednim sezonie a jakoś nie miałam weny na jej opisanie.
Trzymajcie się ciepło, bądźcie zdrowi, myślcie tylko pozytywne, nie wychodźcie bez potrzeby i nie dajcie się przytłoczyć sytuacji na którą nie mamy wpływu. Korzystajcie z przymusowego wyhamowania znajdując czas na to na co go zawsze brak.
Do następnego