środa, 25 listopada 2020

Robinia

Zawarkoczowało mnie. Nadchodzi zima a więc czas na grubsze swetry, a tym samym kolejny warkoczowiec. Tym razem nie kombinowałam z wymyślną przeplatanką, za to poszłam na całość (dosłownie) jeśli chodzi o ilość warkoczy. Po co się ograniczyć tylko do przodu i rękawów ;)
Ale od początku. Po zrobieniu indian summer zapragnęłam zimowego swetra w podobnym ciepłym odcieniu miodowo złotym. I nawet miałam bardzo konkretny pomysł na niego, ale gdy w końcu kupiłam odpowiednie motki to mi się zapomniało co to być miało. I żeby nie było, nie mam sklerozy, tylko za dużo zdjęć czasami oglądam i dostaje zaćmienia od nadmiaru inspiracji ;) Pomysł na połączenie brioszki z warkoczami, po zrobieniu czegoś w rodzaju próbki, wydał mi się zbytnim przekombinowaniem. Myślałam też chwilę nad dużymi liśćmi ale to było by kopiowanie czyjegoś pomysłu niemalże żywcem, nie byłabym w stanie dodać nic od siebie żeby nie przedobrzyć. Dlatego stanęło na prostych plecionkach (zainspirowanych zdjęciem pewnego kocyka) i konstrukcji contiguous. Po zarobieniu karczku i około 15cm korpusu przymierzałam, i czy kogoś to zdziwi, sprułam. Zamiast wywijanego golfu ściągaczem wymyśliłam podwójny kołnierz, do warkoczy dorzuciłam japońskie listki i może jest tego trochę za dużo ale lepiej się dziergało (nie trzeba było liczyć okrążeń między krzyżowaniem oczek) i nawet mi się podoba ;) 
Tyle opisu, teraz fotki, co prawda nie na tle robini (akacji, której listki mi plecionka przypomina) tylko oszronionych tuji i trawnika. Może są krzywe (nie tuje tylko zdjęcia z samowyzwalacza) za to robione chyba najszybciej w historii (nawet maseczki nie zdjęłam z tego pospiechu) w minuty 3 bo 9 rano i stopnie -2 a ja się przeziębić nie zamierzam ;) 














Techniczne: pomysł mój, druty 4.5 na kołnierz i ściągacze, 5 na resztę, włóczka Himalaya Everyday kolor 70058, zużycie prawie 4 motki na rozmiar 36/38
Podziały ku pamięci golf 80 oczek, rzędy skrócone 1,1,2,2,3. Podział 14-26-14-26  14-90-14-90 (95)  54-90-54-90 (56-95) dodane 2x+2 i od razu zredukowane. Na dole z tyłu rzędy skrócone 3 razy co motyw. Rękaw 54 (56) mankiet 52

To tyle na dziś, trzymajcie się ciepło i zdrowo, do przeczytania ;)

34 komentarze:

  1. O raaaaaaaaaaaju! ♥ Ale pracy! :-D Szacun, ja lecę same prawe w okrążeniach i nie mam siły już do tego swetra... i nie, to nie z braku rozrywek w dzianinie nie mam siły, z braku siły ogólnie, rozrywki w dzianinie nie są mi na razie przydatne ;-) mam nadmiar z zasuwaniem do pulmonologa, który wciąż odmawia leczenia sarkoidozy, bo tak...
    Agrrrrrrrh!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy samych prawych się nudzę i odkładam po kilku okrążeniach. A tu szło piorunem, jeszcze jeden motyw, jeszcze jedno krzyżowanie oczek, sweter w jakieś dwa tygodnie powstał, może niecałe trzy jeśli wliczyć i prucie ;)
      Zdrowia. Trzymaj się jakoś i nie poddawaj przeciwnością!

      Usuń
  2. Uwielbiam takie I jaki bajeczny kolor😁😉Chyba Ci pozazdroszczę i zrobię podobny rozpinany😁pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rób, warkocze są fajne. Taki kolor w sam raz na szarość i słońca brak, od samego patrzenia ciepłej i weselej ;)

      Usuń
  3. Kolor jak miodek dla Kubusia Puchatka :) Bardzo ładny i pracochłonny sweterek! Chyba lubisz konstrukcję contiguous? Mam wrażenie, że to kolejny sweter tak robiony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę jak Puchatek na tych zdjęciach wyglądam albo warkocze w tym kolorze pogrubiają albo przytyłam na zimę ;)
      Lubię metodę contiguous bo pozwala ciągnąć warkocz czy ażur od ramienia lepiej niż reglan. Ale nie ma reguły. To wzór decyduje o wyborze konstrukcji. Mam już warkoczowce z Everyday i z okrągłym karczkiem, i reglanem, i od dołu, a teraz contiguous, jeszcze mi takiego bokiem brakuje do kolekcji ;)

      Usuń
  4. Nie może sie nie podobać - jest super

    OdpowiedzUsuń
  5. Swetry z warkoczami, z dużą ilością warkoczy mają w sobie coś urzekającego. Twój jest dopieszczony, metoda C świetnie się tu sprawdziła, pięknie wygląda podwójny kołnierz. I oczywiście ten słoneczny kolor! Nie znałam dotąd wzorów japońskich listów, cudnie wyglądają między warkoczami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, lubię warkocze, ale mam tendencję do komplikowania, więc dorzuciłam te listki pomiędzy żeby coś więcej się działo i żeby nie liczyć do czterech ;) I na pewno je kojarzysz często występują jako część innych wzorów w japońskich książkach, tylko ja narzuty przerabiałam jako prawe przekręcone żeby nie było dużych dziur. 1 ok. narzut 3razem, 2ok. prawe przekręcone narzut prawe, 3ok. prawe prawe przekręcone prawe, 4ok. trzy prawe. I w zależności od tego czy w pierwszym okrążeniu robisz narzut 3razem 1oczko na wierzchu czy 3razem 3oczko na wierzchu narzut, w tą stronę listki się pochylają i w tą stronę robiłam prawe przekręcone.

      Usuń
  6. Dziekuję za opis wzoru, chętnie go wypróbuję. Jest nie tylko ładny, ale tzw intuicyjny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze chętnie podpowiadam jak coś jest zrobione. Lubię takie małe detale z japońskich rozbudowanych wzorów, proste i ładne. Ten motyw wygląda zupełnie inaczej robimy z cienkiej włóczki a inaczej z grubej. W 2017 dodawałam lnianą bluzeczkę w której go pierwszy użyłam rozkładając pewien ażur na czynniki pierwsze ;)

      Usuń
    2. To fascynujące jak ten sam ścieg inaczej wygląda w innej grubości włóczki, w innej dzianinie. Dla mnie to też ważna część tej pasji, podpatrywanie wzorów, wyobrażanie sobie ich zastosowania i wplatanie w konkretne rzeczy. A przy okazji poszukiwania lnianej bluzeczki z 2017 roku obejrzałam wiele innych, ciekawych swetrów:-)

      Usuń
    3. Nie miałam na celu podbijania sobie statystki, tylko najpierw napisałam komentarz a później sprawdziłam w którym miesiącu dodałam tamtą bluzeczkę ;) I zgadzam się z tym co napisałaś, to jak dany wzór wygląda na różnego typu dzianinie jest ciekawe, tak samo jak fakt że czasem wystarczy zmienić jakiś szczegół, przekręcić oczko zamiast narzutu czy pochylić dwa oczka razem w inną stronę, żeby uzyskać zupełnie inny efekt. Bardzo lubię takie eksperymenty i zabawy z wzorami ;)

      Usuń
    4. Nie wszystko musi być zawsze podane jak na tacy:-) W wolnych chwilach pozaglądam jeszcze w inne kąty bloga, bo fajne te swetry:-)

      Usuń
    5. Miło że tak myślisz, i zapraszam wobec tego do przeglądania. A co do wzoru to chodziło mi o niebieską lnianą bluzeczkę z lipca 2017 ;)

      Usuń
  7. No fakt, całkiem Cię poplotło ;0)
    Kolor sweterka idealny, wzór dopracowałaś perfekcyjnie :0) Zachwycający sweterek :0)
    Trzymaj się ciepło i dbaj o siebie :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, kolor mi ostatnio przypasował, może z braku słońca, a wzór prosty lecz efektowny przez to że zajmuje cała powierzchnie ;)

      Usuń
  8. Jaki cudny! I kolor i wzory, i ich układ. I kołnierz. Przepiękny sweter i bardzo ładnie Ci w takim ożywczym kolorze. Twoje pomysły są wyjątkowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo mi miło że tak myślisz. W sumie to wszystko (kołnierz, warkocze, nawet kolor) podpatrzyłam gdzieś u kogoś i tylko zmiksowałam po swojemu w prosty sweter z plecionkami ;)

      Usuń
  9. Zawsze uważałam, ze warkocze lubię najbardziej, a mam tylko jedna chustę z nimi. Sweterek wyszedł pięknie a wzór przyciąga wzrok.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Może czas więc na kolejny udzierg z warkoczami? ;) Sama lubię zarówno warkocze jak i ażury, lubię jak coś się dzieje poza samymi prawymi, ponieważ przyspiesza mi to proces dziergania ;)

      Usuń
  10. Rzeczywiście Cię zawarkoczykowało! W mojej opinii musiała to być bardzo żmudna robota, choć Ty piszesz, że dodałaś ten drobny motyw, żeby się coś działo, tak jakby bez niego, nic się w tym swetrze nie działo;-) Podziwiam ogrom pracy.

    Mam jeszcze pytanie, być może nie tylko w moim imieniu. Czy mogłabyś powiedzieć jak to robisz, że przy informacji o Twoim najnowszym wpisie obok nazwy bloga i tytułu postu publikuje się również miniatura? W dodatku nie jest to pierwsze zdjęcie umieszczone w poście lecz w tym przypadku ostatnie. Kiedyś informacje o moich wpisach też pojawiały się na obserwujących mnie blogach z miniaturą posta, od jakiegoś czasu jest tylko tytuł. Widzę, że ten problem pojawił się u wielu blogerek. Nie wiem od czego to zależy. Jeśli mogłabyś pomóc, to będę wdzięczna - fajnie jest zobaczyć zajawkę tego, co będzie we wpisie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinie o swetrze, ale on naprawdę jest "telewizyjnym dziergadłem" ;) warkocze najprostsze z możliwych, nie wymagające myślenia co w którą stronę kiedy przełożyć, robiło się więc bardzo szybko tym bardziej że druty 5. Dla mnie najżmudniejszą robotą jest dzierganie samych prawych na wykałaczkach ;)
      A odnośnie Twojego pytania, nie wiem dlaczego jako miniatura do moich wpisów pojawia się ostatnie zdjęcie, ale to czy oprócz tytułu nowego posta obserwowanych blogów pojawiają się też miniatury zależy od ustawień blogera na danym blogu. U mnie tych miniatur brak gdyż tak ustawiłam, podobnie jak ilość widocznych blogów które obserwuję itp. Po zmianie szablonu i przejściu na nowy "panel sterowania" mogło się coś "pokićkać" ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za informację, chyba rzeczywiście się coś pokićkało bloggerowi, bo ja mam w ustawieniach, że powinny pojawiać się miniatury do postów, a nie wszystkie blogi, które obserwuję pokazują wpisy razem z miniaturami:(

      Usuń
    3. Te wybiórcze miniatury akurat mogą być zależne od serwerów na których się obserwowane blogi znajdują tzn. czy ktoś ma konto na blogerze, własną domenę, Wordpress, czy zagraniczny serwer np.rosyjski. Chociaż mnie nowy bloger i tak irytuje, w wersji na telefon nie wyświetla mi dodanych klipów z YT i trudniej mi posty dodawać i edytować z telefonu :(

      Usuń
  11. Eleganckie warkocze wyszły. Kolor mnie zachwyca, mam włóczkę w podobnym odcieniu, na razie czeka na swój czas ;)).Pozdrawiam serdecznie :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Kolor mnie zauroczył niedawno, wcześniej raczej unikałam odcieni żółtego i pomarańczu, ale ten miodowy żółty ma w sobie coś takiego że od samego patrzenia robi się ciepłej ;)

      Usuń
  12. Piękne sweterki tworzysz. Każdy jest inny i każdy z nich niepowtarzalny. Połączenie warkoczy i listków dało piękny efekt. Do tego miodowy kolor jeszcze bardziej podkreślił urodę tego sweterka. Sweterek z poprzedniego wpisu też jest rewelacyjny a kolor to mój ulubiony:)
    Podziwiam Cię za to,że sama tworzysz wzory i projekty. Takie umiejętności są bezcenne. Ja niestety w większości korzystam z gotowców bo mam leniwca, który woli gotowce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Nie potrafię dziergać z gotowych wzorów, korzystam głównie ze schematów i zdjęć. Nawet jeśli sama coś sobie spisuję i chcę powtórzyć sweterek który już robiłam, to i tak zazwyczaj coś zmieniam. Czasem czytam opisy ale po to by zrozumieć rozwiązania techniczne i konstrukcyjne, albo wychwycić ile oczek powinnam nabrać na nie swój rozmiar, jednak znacznie łatwiej mi robić po swojemu, nawet jeśli to się wiąże z pruciem ;)

      Usuń
  13. Piękny warkoczowy sweter. Niesamowicie dopracowany wzór. Pozdrawiam ! Zdrowych, spokojnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się że się podoba. Nie "dopracowywałam" wzoru, samo wyszło ;)
      Wzajemnie zdrowia na wszystkie dni

      Usuń