czwartek, 2 lutego 2017

Worek pokutny

Tak właśnie został nazwany mój najnowszy udzierg chwilę po tym jak go na siebie założyłam w celu obfotografowania :) Cóż nie wszystkim musi się podobać, ważne że ja się w nim dobrze czuję ponieważ to ja go nosić będę.




Ten sweter to takie małe kontrasty. Konstrukcja niby contiguous (ale nie do końca), raczej "bezmyślny twór" czyli tzw. idealna robótka telewizyjna, w moim przypadku komputerowo-książkowa. Nabrałam 60 oczek, zrobiłam dwa rzędy łańcuszków poziomych żeby mi się brzeg nie wywijał, zamknęłam całość w okrąg (to małe pęknięcie na plecach jest celowe ma odróżniać przód od tyłu), wstawiłam znaczniki po 15 i 45 oczku i dodawałam sobie radośnie oczka w tych dwóch miejscach po obu stronach markerów co drugie okrążenie. A że się zagapiłam to z rozpędu miałam ich aż 172 gdy zdecydowałam się policzyć. Nie chciało mi się tego kudłatego czegoś pruć, więc przełożyłam po 18 oczek z każdej strony markera na osobną żyłkę, do reszty dodałam po 2 oczka w miejscach tych zdjętych 36 i robiłam dalej w okrążeniach taliując lekko po około 13 centymetrach od pachy (odjęłam 16 oczek po czym dodałam 24), dodałam jeszcze trzy razy rzędy skrócone żeby tył był nieco dłuższy i zakończyłam całość poziomymi łańcuszkami tym razem na trzech rzędach. Z oczek pozostawionych na osobnych żyłkach powstały przydługie (celowo) rękawy identycznie wykończone na dole jak korpus. I worek był gotowy do użytkowania :)
Druty 5. Dziergałam z nietypowego wręcz heretyckiego połączenia nitek, czarne włochate to akryl czesany, srebrne lekko połyskujące to cienki jak włos (1200m w 100g) czysty jedwab z bardzo starych zapasów (którego została resztka i nie wiadomo było co z nią zrobić, więc żeby nie było że robię kolejny czarny sweter dodałam go do kudłacza i jest grafitowo). Całość miękka i wygodna,  wagi piórkowej, podomowo-wieczorowa ;)



Pozdrawiam karnawałowo w błyszczącym worku pokutnym, który wcale nie jest czarny  :)


8 komentarzy:

  1. I bardzo dobrze.Najważniejsze by nosicie był zadowolony.Worek nie worek kudłacz całkiem przyjemny dla oka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Zadowolona jestem, a worek vel kudłacz, być może nie najpiękniejszy ale za to milutki i wielce przyjemny w użytkowaniu.

      Usuń
    2. Oj tam, od razu worek :) Po tytule spodziewałam się czegoś bezkształtnego, a tu miłe zaskoczenie, bo całkiem fajny ten kudłacz i nieźle układa się. Kolejny udany udzierg ci wyszedł:)

      Usuń
    3. Dzięki, udany o tyle że wygodny jest a to najważniejsze :)
      I to nie ja go workiem nazwałam. autorowi tej nazwy chodziło chyba o to, że znów czarny (lub prawie czarny) i pod szyje, i z za długimi rękawami, czyli cytując "jakbyś się cała chciała schować i pokutować" ;)

      Usuń
  2. Ten Worek pokutny całkiem fajny, pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, też uważam że całkiem fajnie wygląda ;)

      Usuń
  3. Do worka Twojemu "sweterku" to jeszcze troooochę brakuje;)
    Wyszedł bardzo ładny! Ale jak Ci się nie podoba, to ja go mogę zabrać;)))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Na razie mi się podoba więc nie oddam, ewentualnie mogę "do zabrania" stworzyć prawie taki sam ;)
      Ale jak tak na niego patrzę krytycznym okiem to myślę że gdy się już zużyje to można go zszyć od dołu, przerobić rękawy na ucho od torby i będzie w sam raz wór na ziemniaki :D

      Usuń