Nie lubię chodzić po sklepach. Ciuchy najczęściej kupuję w internecie, przy okazji zakupów spożywczych lub sama sobie dziergam. Może dlatego z lekkim opóźnieniem zauważyłam mode na sweterki robione ściegiem patentowym i półpatentowym. A ponieważ akurat nie miałam pomysłu na zalegające motki to postanowiłam sobie taki szybki, lekki sweterek wyprodukować. Tylko nie chciało mi się bawić we wrabianie rękawów, więc zmieniłam "klasyczną" konstrukcję na reglan. Całość powstała w niecałe dwa tygodnie, jakoś na wiosnę;) i nie miała szczęścia doczekać zdjęć plenerowych. A że nadciąga jesień i zaczęłam powoli wyciągać swetry z szafy to znalazłam i zdjęcia zrobione na tle ściany.
I dorobiłam jeszcze kilka plenerowych, na szybko i pod słońce, ale wiało i desz z tych małych chmur mnie złapał.
Niektórzy twierdzą że brioszkowe ściegi są włóczkożerne. Ja tak nie uważam. Nabieramy mniej oczek więc dzierga się szybciej, a zużycie włóczki moim zdaniem jest porównywalne. Na ten konkretny oversizowy sweterek wykorzystałam włóczkę z internetu, puszysty, cienki, akrylowy moher w kolorze szarym i cienką, akrylową, kolorową, pastelową włóczkę (różowo-niebiesko-biała) na którą nie miałam pomysłu. Całość waży około 240g. Druty 4. Podziały ku pamięci: góra 76 oczek dzielone 10-28-10-28, przerobione ściągaczem 1x1, przy przejściu do brioszki dodane cztery razy jedno oczko centralne wokół którego dodawane oczka na reglan, rzędy skrócone na dekolt 0,2,2,2,4, reglan do stanu 43-61-43-61, dodane 2x6oczek na podkroje pach (zredukowane do dwóch lewych przerabianych na każdym boku), obwód korpusu 126 (na ściągaczu 124), obwód rękawa 45 (44 na ściągaczu). I to tle kwestii technicznych.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających, do przeczytania ;)
Dawno nie było żadnej muzyki, a od kilku miesięcy chodzi za mną ta piosenka...
Świetna dzianina, udane połączenie kolorów i... cudne chmury:-) Brioszkowe swetry zachwycały mnie od zawsze, nie wiem czy teraz jest ich jakoś więcej, ja zawsze je widziałam, wzdychałam i myślałam sobie, że gdyby nie były takie włóczkożerne to bym sobie zrobiła:-) Baaardzo cieszyło mnie to, co napisałaś:-) Dzięki wielkie:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się że ktoś podziela moją słabość do chmur ;)
UsuńCo do sweterka, polecam spróbować broszki. W tym użyłam cienkich włóczek z włoskiem i dziergało się bardzo szybko, a całość dzięki strukturze ściegu jest grubiutka i ciepła. Warkocze są zdecydowanie bardziej włóczkożerne (mam porównanie, gdyż po Twoich ostatnich komentarzach robię wersję poprawioną bluzy z warkoczami i się boje że mi włóczki na rękawy braknie).
Słabość? Wielka słabość. Dobrze, że w moim telefonie mieści się sporo zdjęć bo nie muszę się ograniczać z fotografowaniem tych cudów. A co do brioszki, porównaniem z warkoczami przekonałaś mnie na dobre. Serdecznie pozdrawiam
UsuńKiedyś sweter w dwa tygodnie był możliwy, teraz już nie bałdzo, raczej dwa miesiące, albo i pewnie lata przy tym trybie życia i Niechcemisiu. Szacun, Kochana! Śmigasz te swetry w takim tempie, że hohoho! :-D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz ♥
Dzięki. Faktycznie czasobrak znacznie wydłuża produkcję sweterków o niecemisiu nie wspominając, ale jesień :) długie wieczory, a i ciepłe grube swetrzyska na kołkach da się w dwa tygodnie ;)
UsuńW każdym razie mam jeszcze kilka, którym muszę kiedyś zdjęcia zrobić, a na to mi o wiele trudniej znaleźć chwilę niż na machanie drutami
Przy dobrych wiatrach będe mieć pomoc zdjęciową już niebawem, wszystko zależy od jednego czynnika - zobaczymy ;-)
UsuńUściski!
Super ci to mieszanie nitek wyszło.
OdpowiedzUsuńDzięki, też mi się efekt podoba. Nitki osobno były zdecydowanie zbyt cienkie by je przerabiać (no chyba że na 2 ale nie mam czasu i ochoty na takie szaleństwa).
UsuńCudna, miękka i lekka brioszka :0) wyczarowałaś świetny sweterek :0)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :0)
Dziękuję, zdecydowanie, miękka, lekka i przytulna, taka co cieplutka mgiełka ;)
UsuńŚwietny sweterek. Od dawna mam coś takiego w planach.
OdpowiedzUsuńDziękuję, szybko się zrobił i dobrze się nosi, polecam takie sweterki na jesień ;)
UsuńAle modniacha jesteś teraz! Włóczki się fajnie zmelanżowały. Czy w tle nowy amfiteatr na Strzelnicy? Pozdrawiam Sąsiadkę Miłą! (Ze zdjęciami chętnie pomogę :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Też mi się ten melanż podoba. I tak to amfik po renowacji. A na te zdjęcia plenerowe to się kiedyś musimy umówić ;)
UsuńFajny sweterek. Lubię ten ścieg, bo jest prosty i zawsze wygląda efektownie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja lubię ten ścieg za to że się szybko dzierga i daje taką trójwymiarową dzianinę
Usuń