Podobno nieszczęścia chodzą stadami, awarie elektroniki wszelakiej, pechowe niespodziewane sytuacje i choroby oraz chroniczny brak czasu na sen na pewno, przynajmniej ostatnio w pobliżu mnie... Dlatego dzisiaj nie napisze zbyt wiele.
Niewiele z długiego okresu powstawania tego sweterka (nacechowanego licznymi przerwami) pamiętam, notatek zaś nie posiadam żadnych. Oto więc kasztanek, czyli kolejny reglanowy sweterek dziergany na autopilocie, w ramach odstresowania, od góry bez taliowania. W kolorze rudego kasztana sierści wiewiórek, którego nigdy nie udało mi się uzyskać na włosach. Zdobiony subtelnie warkoczykami z krzyżowanych dwóch oczek na regalanie oraz po bokach (czego nie widać na fotkach) i wariacjami na temat tego wzoru. Zdjęcia też są poniżej moich i tak niskich standardów gdyż aparat przeżywa aktualnie okres buntu i odmawia współpracy.
Technicznie: pomysł mój, druty chyba 3.5, włóczka ze starych zapasów to Scarlett z Interfoxu, czysty akryl 50g/200m, zużyte do cna 5 motków.
Pozdrawiam Was cieplutko, do następnego razu kiedykolwiek on będzie bo pomysłów a zwłaszcza czasu na dzierganie chwilowo deficyt.
Sweter ładny wzór mam zapisany ale jakoś coś innego ciągle jest do wydziergania lub uszycia:) może przed świętami będzie więcej czasu na dzierganie bo teraz to coraz częściej myślę o sprzątaniu:) Pięknie wydziergany:) Zawsze jestem ciekawa co nowego wydziergasz:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWzór polecam, dzierga się całkiem automatycznie i nie wymaga zerkania co chwile na kartkę ;) I dziękuje bardzo za to że zaglądasz i komentujesz na co ja ostatnio nie mam czasu :/
UsuńMimo niesprzyjających okoliczności, sweterek wydziergałaś super, bardzo ładny kasztanek:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, chciałam zużyć zalegającą włóczkę a ten wzór mi do niej pasował, na dodatek nie wymaga skupienia więc można było dziergać w odcinkach bez obawy że się gdzieś pomylę albo coś źle wyliczę :)
UsuńŚwietny sweterek. I rozumiem co masz na myśli, u mnie przykre wypadki chodzą stadami a nie parami, co skutkuje rosnącą ilością nieskończonych projektów.
OdpowiedzUsuńDzięki, no niestety wpadłam w listopadzie w środek jakieś czarnej serii i końca komplikacji nie widać :/ niech się ten miesiąc już skończy może będzie lepiej i czas się rozciągnie, czego i Tobie życzę ;)
UsuńŚliczny wzór, śliczny sweter, śliczna w nim Antracytowa :)
OdpowiedzUsuńNastawiaj się optymistycznie, listopad już się prawie skończył, a niedługo będzie biała, piękna zima, kiedy to wszystkie wydziergane przez Ciebie swetry będą Cię mile zagrzewać. Nie poddawaj się, w każdym razie, nie ma takiego dołka, żeby w końcu nie trafiła się górka :) A z górki to już świat jest o wiele piękniejszy i jakoś tak bliżej słońca :)
Dziękuję Ci bardzo za tyle śliczności ;)
UsuńJestem pozytywnie nastawiona, tylko czasem tak bywa że jak się coś zaczyna sypać to hurtowo i nie wiadomo za co się łapać żeby szkody minimalizować :/ W każdym razie czekam na tą białą zimę, poddawać się ani dołków łapać nie mam zamiaru i tylko rozciągacz czasu na poogarnianie rzeczywistości by mi się przydał ;)
Ooo, rozciągacz czasu to nie wiem skąd wziąć, ale znam świetne opowiadanie o Popychaczu (w książce Roberta Sheckleya "Pielgrzymka na ziemię", opowiadanie nosi tytuł "Specjalista" i nie wiem, na ile legalnie, ale można je znaleźć w internecie). Mam przeczucie, że jeżeli jeszcze nie znasz, to by Ci się spodobało :)
UsuńTak czy siak, zbiegi nieciekawych okoliczności są nie do uniknięcia w normalnym życiu. Ale trzymaj się ciepło, poza tą białą zimą - coraz bliżej do wiosny :)
U mnie nieszczęścia chodziły trójkami;)
OdpowiedzUsuńA Twoje stado przeszło juz na drugą stronę;)
Sweterek bardzo ładny:) wzór znam, już kilka razy go wykorzystałam w moich robótkach:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki, prawda że to fajny i niewymagający wzór ;)
UsuńNiestety stado ciągle wędruje w pobliżu, chociaż może z mniejszą intensywnością :(