Czas na drugą odsłonę mojej zdobycznej włóczki na szpuli. Tym razem stalowa szarość. Sweterek również prosty oversizowy, ale już mniej telewizyjny. Wymyśliłam sobie powiem w nim użycie wzoru zygzaka, i to nie takiego najprostszego, ale wersji z japońskiej książki. Koncepcja biorąc pod uwagę puchatość włóczki dość ryzykowna (w sensie że i tak nie będzie widać tych misternie przekręcanych i owijanych oczek) ale kto mi zabroni. Zresztą gdyby było bardzo źle to bym sprula (nie wspomniałam poprzednio że włóczka jak na kudłatka pruje się super). Gdy już zdecydowałam się na wzór wiedziałam że tym razem będę robić od dołu. Raz że dawno tak nie dziergalam, dwa że w ten sposób będzie mi łatwiej wszystko policzyć i dopasować (no może poza długością korpusu, mógł być z 5cm krótszy). Chociaż sam wzór jest na tyle uniwersalny że można bez problemu dziergać w obu kierunkach. Robiło się szybko, nosi dobrze, może golfiu trochę brak ale zawsze można coś pod szyją zamotać ;)
Nie ma co się rozpisywać, pora na trochę zdjęć ściany ;)
Technicznie: druty 4.5, włóczka E.Miroglio ead sherpa 5000, kolor WWG, zużycie większe niż w poprzednim swetereku, tym razem około 120g
Konstrukcyjnie: sweterek robiony od dołu, obwód 160 oczek (10 powtórzeń wzoru) na podkroje pach zamknęłam na agrafkach po 5 oczkek z każdej strony, a na każdy rękaw dodał na prowizorycznym łańcuszku po 55 oczek. Zamykałam jak na reglan 4 razy a następnie tak jak w metodzie contiguous tylko od strony rękawa do góry. Na górze zastosowałam ten sam zygzak co na dole tylko od drugiej połowy wzoru ;) Z tyłu sam ściągacz zrobiony zygzakiem (znów żeby wiedzieć gdzie przód gdzie tył). Oczka redukowalam jak w c-metod do 94 na obwodzie dekoltu, wcześniej po części ażurowej stosując kilka razy rzędy skrócone. Rękawy zwężone od 60 do 48 oczek, po około 20cm zakończone wzorem i długim ściągaczem.
Poza faktem nieznacznego wyciągnięcia się na długości, jestem że swetereka bardzo zadowolona. Polubiłam oversizowe fasony. I polubiłam wzory zagubione w kudłatych włóczkach ;)
Do przeczytania, pozdrawiam ;)
No Kochana! Śliczność ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!
Dziękuję ;)
UsuńSuper. Podziwiam, że każdy Twój sweter jest totalnie w Twoim stylu - rozpoznawalnym i nie do pomylenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to bardzo miłe. Nie planuje tych moich swetrowych udziergów w żadnym konkretnym stylu, raczej szukam wzoru który współgra z włóczką, jej faktura i kolorem, a później to już freestyle ;)
UsuńMyślę, że forma jest wspólnym mianownikiem;-)
UsuńZ tą formą też różnie bywa. Ostatnio bardziej mnie ciągnie do oversize, kiedyś wolałam taliowane sweterki. Jak tak patrzę na moje udziergów to wspólnym mianownikiem jest brak głębokich dekoltów ;)
UsuńW tej puchatej włóczce wzór jest jeszcze bardziej intrygujący. Moim zdaniem - było warto! Czy masz książkę z japońskimi wzorami? :0 Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńTeż mi się takie "rozmyte" wzory podobają ;)
UsuńMam coś co kiedyś było książką z japońskimi wzorami, bez okładki i z luźnymi stronami, wygrzebane kiedyś w zalanym antykwariacie na Piotrkowskiej. Wszystko z tej książki jest też do znalezienia na Pinterescie
Świetny. I wzorek nie ginie w tym puchu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, starałam się żeby wzór było widać. Tylko dziurki w puchu trochę giną i dobrze bo to na sezon jesień-zima sweterek ;)
UsuńPiękny sweter, wspaniale go wymyśliłaś i zrobiłaś. Bardzo podoba mi się japoński zygzak, taki misterny i złożony, wszystko widać mimo kudłatej włóczki. Lekkie sweterki są bardzo wdzięczne w noszeniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Lubię puchate sweterki właśnie za ich lekkość, miękkość i ciepło. Eksperyment ze wzorem się udał więc pewnie jeszcze coś w tym rodzaju powstanie bo mam w zapasach sporo kudłatych włóczek ;)
UsuńBardzo podoba mi się miękkość, lekkość i plastyczność tej dzianiny. To widzę na zdjęciu, wyobrażam sobie że w dotyku i w noszeniu to bardzo fajny sweterek:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, potwierdzam to jest bardzo fajny sweterek ;) lekki i ciepły dlatego musi poleżakować do jesieni ;)
Usuń