Takiego jeszcze nie miałam ;) Dziergany niemalże tak samo jak Jurata, konstrukcja identyczna, niewielka różnica w wyliczeniach i detalach (tym razem rękawy nie są zbyt wąskie) całość prosta bez taliowania. Wzór fal wzięty z japońskiej książki, mieszanka warkoczy i "saneczek". Poza ozdobnym karczkiem po bokach ciągnięte są pojedyńcze paski "saneczek" jako atrapy szwów i jako detale występują też na wszystkich ściągaczach.
Nie będę się tym razem rozpisywać na temat wyliczeń i procesu powstawania, gdyż sweterek dziergałam późną wiosną i szczegółów już nie pamiętam, ale po zrobieniu wzorzystego szalika, reszta robiła się szybko (typowa robótka do oglądania seriali).
Ponieważ sweter jest czarny, ilości detali, nie robi, moim zdaniem, wrażenia barokowej przesady (czego się obawiałam), za to na zdjęciach wcale nie jest łatwe do uchwycenia, zwłaszcza przy deficycie czasu. Dlatego fotki naludziowe są jakie są, robione szybko telefonem na wycieczce rowerowej, gdzieś w polu, korzystając z pięknego końca lata, tak by wykorzystać światło słoneczne przy temperaturze 28 stopni (co po mnie widać), na tle ściany niestety czerń się zlewała więc przepraszam za swój wygląd ;)
Techniczne: druty 3.75 i 3.5 na ściągacze, włóczka Himalaya Mercan około 330g na rozmiar 36/38
Nie będę się tym razem rozpisywać na temat wyliczeń i procesu powstawania, gdyż sweterek dziergałam późną wiosną i szczegółów już nie pamiętam, ale po zrobieniu wzorzystego szalika, reszta robiła się szybko (typowa robótka do oglądania seriali).
Ponieważ sweter jest czarny, ilości detali, nie robi, moim zdaniem, wrażenia barokowej przesady (czego się obawiałam), za to na zdjęciach wcale nie jest łatwe do uchwycenia, zwłaszcza przy deficycie czasu. Dlatego fotki naludziowe są jakie są, robione szybko telefonem na wycieczce rowerowej, gdzieś w polu, korzystając z pięknego końca lata, tak by wykorzystać światło słoneczne przy temperaturze 28 stopni (co po mnie widać), na tle ściany niestety czerń się zlewała więc przepraszam za swój wygląd ;)
Pozdrawiam słonecznie, miłego końca lata i do następnego przeczytania ;)
Ładny tylko szkoda, że czarny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDlaczego szkoda? Lubię czarny kolor. Ta ilość ozdobników na nasyconym kolorze nie wyglądałaby dobrze a nie chciałam neutralnych szarości czy beży
UsuńOślepłbym całkiem. Obiecałem se, że żadnego czarnego gładkiego już w życiu nie zrobię i zamierzam dotrzymać słowa! O! :-D
OdpowiedzUsuńPiękny jest! ♥
U mnie się głównie pruje, gdyż zabrakło motka, a już nigdzie nie ma, więc będę sztukować innym kolorem - to pruję i przerabiam na grubszych o pół numeru, żeby się nie zamęczyć drobnicą.
*uściski!*
Tyle czarnego przerabiam że chyba się przyzwyczaiłam i nie stanowi to dla moich oczu problemu ;)
UsuńPrucie jest fajne, przrabiaj, sztukuj, kombinuj, liczy się żeby być z efektu zadowolonym. Przyjemnego procesu twórczego ;)
A dziękować! Jakoś dosztukuję, może będzie znośnie ;-)
UsuńPiękna faktura tego karczku i te detale na "szwach". Kolejny który chciałabym zrobić. Czy będzie opis? I takie ogólne pytanie: gdzie bym nie spojrzała to wszystkim dziewiarkom co miesiąc zeskakuje z drutów nowy sweterek. Jak to robicie że tak szybko dziergacie? Macie jakieś sposoby, rady, metody? Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się że się podoba ;) Opisu jako takiego nie będzie, nie mam kartki z wyliczeniami. Najpierw robisz szalik szeroki na około 10-12cm z wybranym wzorem na obwód ramion, zszywasz go w najmniej widoczny sposób, potem dorabiasz dół nabierając oczka na jego krawędzi (z 3 oczek nabieram 4 oczka), możesz przy tym korzystać z wyliczeń dla reglanu to nie musi być okrągły karczek, chodzi o to żeby wiedzieć ile oczek na korpus ile na rękawy. Saneczki ciągnie się po bokach a na dole trzeba sobie wyliczyć ściągacz tak żeby pasowało oczek do 3x1 i tak od bocznych szwów co 2 okrążenia jest robione pojedyńcze saneczkowe zdobienie na kolejnym pasku ściągacza. Na rękawach podobnie. A jeśli chodzi o góre to tam warto sprawdzić przez ile oczek przechodzi głowa ;) na krawędzi szalika nabierasz z 3 oczek 2, liczysz ile musisz odjąć by się głową zmieściła i robisz to równomiernie w każdym okrążeniu. Rzędy skrócone na podkrój a saneczki w ściągaczu tak żeby w co drugim były o 2 okrążenia niżej.
UsuńJakbyś chciała się dopytać o szczegóły pisz na priwa ;)
I jeszcze co do tempa dziergania. Każdy ma swoje i nie ma co się oglądać na innych. To jest zależne od wielu rzeczy. Ja nie potrafię oglądać filmów czy seriali (a nawet pogody) nie mając zajętych rąk, to wtedy powstają wszelkie rzeczy dżersejem. Te bardziej wymagające uwagi robię na programach muzycznych ;)
UsuńDzięki, poszukam czegoś w zapasach i będę próbować. Czyli się wyjaśniła szybkość, ja niestety muszę patrzeć gdzie wbijam drut, nawet przy dzerseju. 😩
UsuńBardzo fajny sweter. Ozdobny, ale nie przesadzony. Naprawcowałaś się przy nim zapewne. Podziwiam, bo na ciemnych kolorach takie misterne wzory robi się (przynajmniej mnie) ciężej. Jakoś tak na jaśniejszych łatwiej widać oczka, ale może to kwestia mojej galopującej ślepoty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. To nie był jakiś pracochłonny twór. Wzór ozdobny dość prosty a efektowny, a reszta dzersejem robiła się sama ;) Sam kolor nie robi mi żadnej różnicy przy dzierganiu wzorów. Jeśli coś przeszkadza do np. brak skrętu nitki czy dzierganie na wykałaczkach albo z bardzo śliskiej nitki a tu tych czynników nie było ;)
UsuńPiękny czarny :o)
OdpowiedzUsuńNiestety kolor dla mnie mało osiągalny ;o) czarną włóczką mogę dziergać tylko w dzień ;o) długie jesienne i zimowe wieczory odpadają ;o) a tak chodzi za mną czarna chusta ;o)
Pozdrawiam serdecznie :o)
Dzięki. Na szczęście nie mam problemów z dzierganiem czerni niezależne od pory roku. Ale czarnej chusty póki co nie posiadam ;)
UsuńBardzo elegancko wyszedł i ten karczek - piękny. Rzeczywiście nie jest przesadzony w zakresie ozdób, po tych zdjęciach powiedziałabym, że wszystko jest na swoim miejscu i w odpowiedniej ilości, a jednocześnie ułożyłaś całość wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńJa też wolę do dziergania jasne kolory, w dodatku ostatnio popsuł mi się mój sokoli wzrok :(. Tylko czekam z trwogą, kiedy nie będę w stanie dziergać bez męki ażurów...
A jeszcze chciałam zapytać, z jakiej książki z japońskimi wzorami korzystasz?
Dzięki. Jak wiadomo wolę ciemne kolory, na szczęście na blisko nie mam problemów ze wzrokiem gorzej z dostrzeganiem szczegółów w oddali :(
UsuńMam dwie książki, jedną 260 i japoński napis a drugą bez okładki i kilku stron kupioną za 3zł z zalanego antykwariatu, sporo wzorów się powtarza.